Pierwszy Ranking Jakości Ogrzewania – sezon grzewczy 2021-2022

Jak Polacy ogrzewają swoje domy i mieszkania oraz ile na to wydają?

Podsumowanie sezonu grzewczego 2021/2022

Na jakość ogrzewania składają się: jego rodzaj warunkujący komfort użytkowania danego systemu grzewczego oraz ponoszone koszty ogrzewania, zależne od zmiennych w ostatnim czasie cen źródeł energii cieplnej i stopnia ocieplenia budynku. Te czynniki zostały zbadane w wybranych aglomeracjach miejskich na zlecenie firmy Heat Decor, jak również zapytano Polaków jakie nowe źródła energii wybraliby dla swojego miasta.

Wyniki układają się w ranking jakości ogrzewania ukazujący, w których aglomeracjach mieszkańcy mają najwięcej powodów do zadowolenia z użytkowanych systemów grzewczych.

Najważniejsze wnioski z przeprowadzonych badań:

  • Prawie 26% respondentów mieszka w budynkach, które wymagają docieplenia.
  • Ponad 30% ankietowanych deklaruje, że ich domy/mieszkania nie są należycie dogrzane zimą.
  • Najpopularniejsze źródło ogrzewania w Polsce według badań to gaz – używa go ponad 40% respondentów. Na drugim miejscu znalazł się niestety ciągle popularny w naszym kraju węgiel.
  • Węgiel oraz drewno – czyli paliwa stałe – wysuwają się na pierwsze miejsce w danych zgromadzonych dotychczas w ramach Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (1,5 miliona z 2,6 miliona deklaracji). Na drugim miejscu znajduje się gaz (800 tysięcy deklaracji).
  • W grudniu 2021 zapłaciło za ogrzewanie ponad 700 zł dokładnie 29% respondentów, a w styczniu 2022 odsetek ten wzrósł do 35%.
  • Gaz jako główne źródło ogrzewania okazał się najpopularniejszym surowcem w aglomeracji Poznania.
  • Węgiel jako główne źródło ogrzewania okazał się mieć największe zastosowanie w aglomeracji Torunia.
  • Toruń, Bydgoszcz i Łódź to aglomeracje miejskie, w których najpopularniejsze jest ogrzewanie węglem. W tych aglomeracjach też najwięcej respondentów posiada piece węglowe.
  • Łódź, Szczecin i Wrocław to aglomeracje miejskie, w których mieszkańcy najczęściej deklarują, że ich dom/mieszkanie nie jest wystarczająco dogrzane.
  • 41% respondentów zadeklarowało, że ich wydatki w sezonie grzewczym przekraczają 4000 złotych.
  • Największe koszty ogrzewania w sezonie 2021/2022 były deklarowane w aglomeracji Bydgoszczy.
  • Najczęściej wydatki powyżej 4000 złotych na cały sezon grzewczy były deklarowane przez respondentów z Bydgoszczy, Łodzi i Warszawy.
  • Wzrost kosztów ogrzewania pomiędzy grudniem a styczniem wyniósł ok. 12%. Odliczając jednak tarczę antyinflacyjną, faktyczny wzrost kosztów wg badań to ponad 28% – co odbiorcy mogą odczuć w kolejnych sezonach.
  • Ponad 31% respondentów planuje modernizację instalacji grzewczej w swoim domu/mieszkaniu. 19% nie ma takich planów, ale uważa, że taka modernizacja jest potrzebna.

W jakim budownictwie mieszkają respondenci z polskich aglomeracji miejskich?

  • 54,4% – respondentów to osoby mieszkające w domach wybudowanych przed 2000 rokiem.
  • 19,6% – mieszka w domach wybudowanych po 2000 roku.
  • 22,4% – w budynkach wielorodzinnych, wybudowanych przed 2000 rokiem.
  • 3,6% – w budynkach wielorodzinnych wybudowanych po 2000 roku.

Większość respondentów to osoby zamieszkujące w domach – aż 74%. Dane Eurostatu z 2019 roku wskazywały na to, że w domach jednorodzinnych mieszkało w Polsce około 55% Polaków. Wysoka reprezentacja tej grupy w badaniu związana jest z kilkoma czynnikami, między innymi:

  • Wzrostem liczby osób mieszkających w domach w ciągu ostatnich lat – dane Eurostatu wskazują na stałą tendencję zwyżkową w tym względzie. W 2005 mniej niż połowa Polaków mieszkała w domach. Dodatkowo, podczas pandemii, gdy możliwa stała się praca zdalna, zaobserwować można było zjawisko wyprowadzek pod miasto lub na wieś. Na tę tendencję wskazuje również to, że niemal co piąty respondent to osoba, której dom został wybudowany po 2000 roku.
  • Objęciem badaniem zarówno obszarów miejskich, jak i podmiejskich, na których dominuje zabudowa jednorodzinna.

Na podstawie zgromadzonych danych powstał ranking, porównujący, w których aglomeracjach miejskich najwięcej osób mieszka w domach w starym budownictwie – sprzed 2000 roku.

Najwięcej domów powstałych przed 2000 rokiem wg badania jest w Krakowie i jego okolicach – około 64%. Bardzo niewielu mieszkańców aglomeracji krakowskiej mieszka w nowszych domach (zaledwie 14% – mniej nowych domów jest tylko w Katowicach).

Tak duży udział mieszkańców domów związany jest z faktem, że badaniu poddano nie tylko same miasta, ale także obszary podmiejskie – a Kraków otaczają liczne wsie i miasteczka, w których dominuje zabudowa domów jednorodzinnych. Niska liczba nowych domów może być z kolei związana z niewielką dostępną przestrzenią: w samym mieście budowane są przede wszystkim bloki wielorodzinne, w najbliższych miejscowościach również coraz trudniej o zakup działki budowlanej. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w aglomeracji krakowskiej dynamicznie rozwija się nowe budownictwo wielorodzinne: niemal 7% respondentów zadeklarowało, że zajmuje mieszkania wybudowane po 2000 roku i jest to liczba najwyższa w porównaniu do innych lokalizacji.

Na drugim miejscu znalazł się Gdańsk – blisko 62% respondentów z tego miasta i jego okolic mieszka w domach sprzed 2000 roku. Ciekawostką jest fakt, że pośród osób ankietowanych z tej aglomeracji nie znalazł się nikt, kto mieszkałby w nowym mieszkaniu (grupa docelowa to losowo wybrane osoby) – co może wskazywać na to, że inwestycje mieszkaniowe w tym mieście są mniejsze niż w pozostałych. W Poznaniu i jego obszarach podmiejskich z kolei w domach powstałych przed 2000 mieszka 55%.

W starszych domach najrzadziej mieszkają osoby z okolic Bydgoszczy – ok. 51%, Szczecina – 44% oraz Torunia – 42%. Aglomeracja szczecińska okazała się także miastem, w którym najwięcej procentowo osób mieszka w mieszkaniach. Toruń i jego okolice z kolei to obszar, na którym najwięcej jest domów wybudowanych po 2000 roku.

Jakie ocieplenie budynków dominuje w polskich aglomeracjach miejskich?

Badania pokazują, że większość respondentów – prawie 55% – mieszka w budynkach wybudowanych przed 2000 rokiem (a więc mających minimum 22 lata). Zmiany w technikach budownictwa oraz naturalne zużywanie się materiałów sprawiają, że budynki takie – aby ułatwić utrzymanie optymalnej temperatury – wymagają zwykle dodatkowego remontu i docieplenia.

Ponad 56% respondentów zadeklarowało, że ich dom od chwili wybudowania został powtórnie ocieplony. Niemal 26% odpowiedziało, że docieplenie nie zostało wykonane, ale istnieje taka potrzeba. Badanie wykazało, że aż jedna czwarta ankietowanych mieszka w budynkach, które wymagają docieplenia. Zaledwie niespełna 14% respondentów stwierdziło, że ocieplenie nie było modernizowane i nie ma takiej potrzeby (są to przede wszystkim osoby, które mieszkają w budynkach powstałych po 2000 roku).

Dobre ocieplenie oraz kwestie takie jak drzwi i okna o dobrym współczynniku przenikania ciepła wpływają na to, jaka temperatura utrzymuje się w budynku, a w konsekwencji – także na koszty ogrzewania. Zimą ciepło ulatnia się przez nieszczelne okna i słabo ocieplane ściany, przez co w pomieszczeniach jest chłodniej i potrzeba więcej energii (oraz większego budżetu) na ich ogrzanie. Latem z kolei w źle wyizolowanych budynkach panuje większy zaduch, ponieważ wysoka temperatura z zewnątrz łatwiej przedostaje się do środka.

Pośród osób, deklarujących, że ich budynki wymagają dodatkowego ocieplenia, aż 95%, to mieszkańcy domów/mieszkań powstałych przed 2000 rokiem.

Na podstawie danych przygotowano zestawienie aglomeracji miejskich, w których budynki były docieplane. W tym rankingu pierwsze miejsce zajmuje Bydgoszcz – 70% respondentów deklaruje, że ich dom/mieszkanie zostało dodatkowo ocieplone. Na drugim znalazł się Toruń – 68%, a na trzecim Gdańsk – 67%.

Warto zwrócić uwagę na czwarty w zestawieniu Kraków. Choć stosunkowo dużo respondentów – 55% deklaruje, że budynek, w którym mieszkają, docieplano, to w tym mieście duży jest odsetek osób twierdzących, że docieplenia nie wykonano, a jest ono potrzebne: aż 31% (większe wartości zaobserwowano tylko w Katowicach). Może być to związane z faktem, że właśnie w Krakowie najwięcej jest budynków wybudowanych przed 2000 rokiem, wymagających ocieplenia, aby zapewnić mieszkańcom optymalne warunki cieplne.

W przypadku piątej Warszawy i okolic sytuacja jest odwrotna – w tym przypadku, choć tylko 54% twierdzi, że ich domy/mieszkania dodatkowo docieplano, jednocześnie najmniej mieszkańców deklaruje potrzebę modernizacji ocieplenia (19% – mniej niż we wszystkich pozostałych miastach). To z kolei może wynikać z faktu, że w Warszawie najwięcej jest budynków wzniesionych po 2000 roku.

Czym swoje domy ogrzewają Polacy?

Najpopularniejszy rodzaj ogrzewania w Polsce to według deklaracji naszych respondentów ogrzewanie gazowe – ponad 40% respondentów zadeklarowało, że ogrzewa domy/mieszkania za pomocą gazu.

Taki stan rzeczy związany jest w dużej mierze z tym, że w ostatnich latach wiele polskich powiatów aktywnie dąży do ograniczenia emisji CO2 i pyłów zawieszonych – a w efekcie także smogu. Częścią tych działań są m.in. zmiany prawne (część dotychczas stosowanych pieców nie będzie już dopuszczona do użytku, a w Krakowie obowiązuje zakaz palenia w kotłach węglowych) oraz programy dofinansowania i zachęty ze strony samorządów, aby przechodzić na ogrzewanie gazowe.

Na drugim miejscu znalazło się ogrzewanie węglowe – surowiec wykorzystuje 26% respondentów. Warto podkreślić, że uznawane jest ono za nieekologiczne. W krajach Unii od paru lat można zaobserwować dążenia do odejścia od tego typu ogrzewania, w Polsce jednak wciąż cieszy się on dużą popularnością.

Ok. 10% badanych ogrzewa domy za pomocą drewna, a 9% wykorzystuje ciepło z sieci. Na kolejnym miejscu znalazła się energia elektryczna. Niewielki jest udział odnawialnych źródeł energii cieplnej – takich jak np. kolektory słoneczne.

Odnawialne źródła energii wciąż nie są w Polsce w pełni wykorzystywane – zwłaszcza w aspekcie ogrzewania. Wynika to z różnych czynników – m.in. regulacji prawnych. Przykładem mogą być niedawne zmiany przepisów, dotyczące instalacji fotowoltaicznych, których opłacalność stała się trudniejsza do policzenia a czas zwrotu z inwestycji dłuższy. Do niedawna „nadmiar” energii wytwarzanej latem był oddawany do sieci, a właściciele paneli mogli odebrać różnicę zimą (model net metering). Obecnie energia ta ma być sprzedawana, a zimą kupowana – co sprawia, że warunki rozliczeniowe stały się mniej korzystne (model net billing).

W ostatnich latach w Polsce udział odnawialnych źródeł energii w produkcji prądu rósł. W 2020 wśród źródeł prądu wymieniano wiatr (10%), biomasę (5%), wodę (2%) oraz słońce (1%). Wciąż jednak dominuje węgiel (72%). W przypadku ogrzewania – najpopularniejsze źródła ciepła w Polsce to wciąż węgiel oraz gaz.

Duża popularność gazu i węgla wynikała dotąd z kilku czynników, m.in.:

  • wciąż realnie niewielkiej liczby inwestycji państwowych w odnawialne źródła energii,
  • tradycyjnego przywiązania Polski do gospodarki węglowej oraz promowania tej formy pozyskiwania energii jako strategicznej dla Polski,
  • regulacji prawnych,
  • w przypadku gazu – wybrania go jako najprostszej do wdrożenia, a przy tym bardziej ekologicznej alternatywy wobec węgla.

Warto zauważyć, że obecnie trwa spis, mający na celu dokładnie ustalić, czym ogrzewają domy Polacy. Trwa zbieranie deklaracji w ramach Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Każdy właściciel domu ma obowiązek złożenia deklaracji.

Do końca marca 2022 do CEEB wpisano ponad 2,6 miliona nieruchomości, co oznacza, że blisko 3,6 miliona właścicieli domu wciąż nie dopełniło obowiązków. Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że zdecydowana większość pośród nieruchomości już zgłoszonych – ok. 1,5 miliona – ogrzewana jest za pomocą pieców na paliwa stałe – bardziej szkodliwych dla środowiska niż np. ogrzewanie gazowe. Gazem ogrzewane jest około 800 tysięcy domów spośród tych, których właściciele złożyli już deklaracje.

W przypadku przeprowadzonych badań, na podstawie których powstał raport, najpopularniejszym rodzajem ogrzewania okazał się gaz. Dane z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego łączą jednak węgiel oraz drewno w jedną kategorię, a ponadto uwzględniają wyłącznie deklaracje składane przez właścicieli domów (pomijając m.in. mieszkańców bloków czy kamienic). Odmienna metodologia oraz uwzględnienie różnego typu budownictwa sprawia, że wyniki nieco różnią się względem siebie. Warto jednak podkreślić, że w przypadku niniejszych badań przeprowadzonych na zlecenie Heat Decor po połączeniu kategorii ogrzewania węglem oraz drewnem okazuje się, że paliw stałych do ogrzewania lokali używa aż 36% respondentów – tylko o 5 punktów procentowych mniej niż gazu.

Największy odsetek mieszkańców aglomeracji miejskiej Poznania ogrzewa domy i mieszkania za pomocą gazu – ponad 60% (aż 36 punktów procentowych różnicy w stosunku do ostatniej w zestawieniu Bydgoszczy). Na drugim miejscu znalazła się Warszawa – 52% (10 punktów procentowych różnicy wobec pierwszego miejsca). Na trzecim Kraków – z wynikiem 47%. W aglomeracji miejskiej Krakowa, w porównaniu do aglomeracji Poznania i Warszawy dość dużą popularnością cieszy się ogrzewanie węglem (potocznie tzw. „obwarzanek krakowski” generujący smog w samym Krakowie pomimo zakazu palenia węglem w mieście). Może być to związane z faktem, że w obszarach podkrakowskich tradycyjnie jest to główne źródło ciepła.

Najrzadziej z ogrzewania gazowego korzystają mieszkańcy aglomeracji toruńskiej – 28%, łódzkiej – 26% oraz bydgoskiej – 26%. W tych aglomeracjach najpopularniejsze jest opalanie węglem – odpowiednio w Toruniu prawie 37%, w Bydgoszczy 34%, w Łodzi 26%. Jako ciekawostkę można wskazać fakt, że w porównaniu z innymi lokalizacjami w Łodzi dużą popularnością cieszy się ogrzewanie za pomocą energii elektrycznej. Z kolei Bydgoszcz i jej okolice przodują pod względem wykorzystywania jako źródła ciepła drewna. W Gdańsku natomiast można zaobserwować najwyższy odsetek ogrzewania za pomocą ciepła z sieci.

Aglomeracje, w których węgiel jest najmniej popularny, to:

  • Poznań – prawie 16%,
  • Warszawa – 15%
  • Szczecin – 13%.

W toku badań zweryfikowano także, na których obszarach ogrzewanie węglem jest najpopularniejsze. Okazuje się, że pośród wszystkich respondentów, deklarujących, że głównym źródłem ciepła w ich domu/mieszkaniu jest węgiel, 63% to mieszkańcy terenów podmiejskich. Pośród przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać m.in. w tym, że na obszarach podmiejskich mniej jest miejsc ogrzewanych z sieci czy kamienic, w których używane jest ogrzewanie oparte na prądzie. Na obszarach miejskich częstsze mogą być także kontrole, mające na celu sprawdzenie, czy używane w domach piece i wkłady spełniają wszystkie normy emisyjne.

W których aglomeracjach miejskich jest najmniej pieców węglowych?

Najmniej pieców węglowych znajduje się w Warszawie i jej okolicach. 73% mieszkańców tego obszaru deklaruje, że nie posiada pieca na węgiel. Podobnie sytuacja przedstawia się w aglomeracji miejskiej Szczecina  – brak pieca węglowego deklaruje 73% respondentów. Trzeci na liście jest Poznań z okolicami – z wynikiem prawie 70%.

Najrzadziej „nie” na pytanie o posiadanie pieca odpowiedzieli respondenci z aglomeracji miejskiej Torunia  – 49%, Łodzi – 49% oraz Bydgoszczy – nieco ponad 40%. Łódź, Toruń i Bydgoszcz to także aglomeracje, w których ogrzewanie węglem cieszy się największą popularnością.

Warto zauważyć jednak, że samo posiadanie pieca węglowego nie oznacza, że jest on głównym źródłem ogrzewania. 61% ogółu respondentów nie posiada pieca na węgiel. 29% – posiada go i jest to główne źródło ogrzewania. Natomiast co dziesiąty respondent (10%) deklaruje, że w jego domu znajduje się piec węglowy, ale korzysta z innych źródeł ogrzewania. Taki stan rzeczy wynika m.in. z nieusuwania starego pieca, gdy zamontowano nowe źródło ogrzewania – jak np. piec gazowy – a traktowanie go jako „wyjścia awaryjnego”.

Najwięcej „uśpionych” pieców węglowych jest w GdańskuBydgoszczy oraz ŁodziBydgoszcz i Łódź to także aglomeracje, w których najwięcej jest tego typu kotłów. Duża liczba nieużywanych urządzeń może więc wskazywać na stopniową zmianę w tych regionach – gdzie jako źródło opalania dominował (i wciąż dominuje) węgiel, ale powoli mieszkańcy szukają alternatyw.

Najmniej nieużywanych pieców znajduje się w aglomeracjach WarszawyKatowic oraz Szczecina. W przypadku Warszawy i Szczecina są to miejscowości, w których stosunkowo liczba pieców na węgiel jest najniższa. Ciekawym przypadkiem są Katowice – na liście miast, które posiadają najmniej węglowych pieców, zajmują dopiero siódme miejsce.

Czy Polacy uważają swoje lokale za wystarczające dogrzane?

Prawie co trzeci badany zadeklarował, że jego dom/mieszkanie nie jest odpowiednio dogrzane.

Najczęściej na niedostateczne dogrzanie domu/mieszkania narzekają mieszkańcy aglomeracji miejskiej Łodzi – problem deklaruje ponad 42% z nich. Kłopoty w tym względzie ma także prawie 35% osób ze Szczecina oraz 35% z Wrocławia.

Można jednak zauważyć, że deklaracje różnią się w zależności od obszaru zamieszkania w podziale na miejski/podmiejski.

Jak wykazało przeprowadzone badanie, osoby zamieszkałe na terenach miejskich częściej deklarowały, że ich miejsca zamieszkania nie są odpowiednio dogrzane.

W których aglomeracjach mieszkańcy najwięcej wydają na ogrzewanie?

Koszty ogrzewania w grudniu 2021

Koszty ogrzewania w grudniu w przedziale 700 zł – 1499 zł deklaruje najwięcej mieszkańców  aglomeracji Łodzi i jej okolic – 33%. W tym mieście i jego okolicach również stosunkowo wysoki jest procent respondentów, którzy wydają 1500 lub więcej złotych miesięcznie – prawie 5%. Łódź to także aglomeracja, w którym zamieszkuje największy odsetek osób, uważających swoje mieszkania/domy za niedostatecznie ogrzane. Może to wskazywać na to, że przy trudnościach z uzyskaniem odpowiedniej temperatury, konieczne jest zużywanie większej ilości energii cieplnej, w efekcie czego rachunki rosną.

Na drugim miejscu w tym rankingu znalazła się aglomeracja miejska Warszawy – z wynikiem 28%, a na trzecim Wrocławia – z wynikiem prawie 28%.

Badanie nie wykazało większych związków pomiędzy rodzajem preferowanego na danym obszarze ogrzewania, a jego kosztami. W zajmującej pierwsze miejsce aglomeracji miejskiej Łodzi najczęściej wybierany jest węgiel, w aglomeracji Warszawy – dużą popularnością cieszy się ogrzewanie gazowe. Brak jasnych powiązań potwierdza, że na koszt ogrzewania wpływa wiele czynników. Przykładowo duże wydatki w przypadku Warszawy mogą być związane z tym, że warszawskie ceny są stosunkowo wysokie w porównaniu do reszty kraju.

Najmniej w grudniu zapłacili mieszkańcy aglomeracji miejskich SzczecinaBydgoszczy oraz Torunia. W tych miastach wydatki rzędu 700 zł – 1499 zł deklaruje odpowiednio 21%, 19% oraz 16%. Co ciekawe, w przypadku Bydgoszczy jednak najwyższy był odsetek osób, które na ogrzewanie przeznaczyły w grudniu więcej niż 1500 złotych (prawie 7%). Po zsumowaniu wydatków 700 zł – 1499 zł oraz powyżej 1500 złotych – mieszkańcy Bydgoszczy wydali więcej niż osoby ze Szczecina, Gdańska oraz Krakowa.

Przeprowadzone badanie wykazało, że koszty ogrzewania są wyższe na obszarach podmiejskich niż miejskich.

Pośród osób, które w grudniu zapłaciły za ogrzewanie 700 zł – 1499 zł mieszkańcy terenów podmiejskich stanowili 57%. Wpływ na to mogą mieć między innymi takie czynniki, jak różnice w zabudowie – na obszarach wiejskich częściej spotykane są domy, zwykle większe niż mieszkania w miastach oraz stosowane ogrzewanie np. ogrzanie domu za pomocą węgla będzie zwykle droższe niż mieszkania gazem lub ciepłem z sieci miejskiej.

Z ogólnych danych wynika, że:

  • Powyżej 1100 złotych – zapłaciło 11%,
  • 900 zł – 1100 zł – 7%,
  • 700 zł – 899 zł – 12%,
  • 500 zł – 699 zł – 16%,
  • 400 zł – 499 zł – 13%,
  • 300 zł – 399 zł – 10%,
  • 200 zł – 299 zł – 14%,
  • 100 zł – 199 zł – 12%,
  • Poniżej 100 zł – 5%.

Na kolejnych wykresach wartości te porównano z opłatami styczniowymi.

Ile wyniosły koszty ogrzewania za styczeń?

Koszty ogrzewania w styczniu 2022

Kolejny ranking aglomeracji miejskich podsumowuje wydatki na ogrzewanie w miesiącu styczniu 2022 roku – również na podstawie kategorii „700 zł – 1499 zł”.

Pomiędzy grudniem a styczniem można zaobserwować duże zmiany na niekorzyść badanych. W styczniu największy odsetek wydatków 700 zł – 1499 zł zaobserwowano w Warszawie i jej okolicach – prawie 39%. W grudniu w tej kategorii dominowała Łódź. Wydatki w tej grupie wzrosły jednak w Warszawie o niemal 11 punktów procentowych i w efekcie tego w styczniu to tutaj były najwyższe.

W grudniu na liście trzech aglomeracji, w których najmniej osób przeznaczyło 700 zł – 1499 zł, znalazł się SzczecinBydgoszcz i Toruń. W styczniu pozycje Szczecina i Bydgoszczy pozostały bez zmian, ale wzrósł za to udział procentowy osób, które wydały 700 zł – 1499 zł – w obu przypadkach do ok. 27%.

Na podstawie rankingu można stwierdzić, że we wszystkich aglomeracjach nastąpił wzrost wydatków na ogrzewanie. Przyczyn tego stanu rzeczy można upatrywać po pierwsze w inflacji i wzroście cen – zwłaszcza gazu. Drugą kwestią są średnie, miesięczne temperatury. W Polsce szacuje się, że grudniu ta wynosi około – 0,9°C, a w styczniu około – 3,3°C. Spadek temperatury może powodować większe wydatki na ogrzewanie. W tym wypadku za wzrost cen odpowiadają podwyżki podstawowych surowców, które wprowadził rząd od 1 stycznia 2022 roku.

W styczniu 2022 roku 16% respondentów zapłaciło za ogrzewanie powyżej 1100 złotych.

  • 8% – wydało 900 zł – 1100 zł,
  • 12% – wydało 700 zł – 899 zł,
  • 16% – wydało 500 zł – 699 zł,
  • 12% – wydało 400 zł – 499 zł,
  • 11% – wydało 300 zł – 399 zł,
  • 10% – wydało 200 zł – 299 zł,
  • 10% – wydało 100 zł – 199 zł,
  • 5% – wydało poniżej 100 zł.

Z danych jasno wynika, że wzrósł mocno procent osób deklarujących najwyższe opłaty. W przypadku osób, płacących więcej niż 1100 złotych – wzrost wyniósł ponad 6 punktów procentowych. 900 zł – 1099 zł – 0,6 punktu procentowego. 700 zł – 899 zł – 1 punkt procentowy. Spadła też ilość osób deklarujących niskie opłaty, w przedziale 100 – 199 złotych (o 1,7 punktu procentowego) oraz 200 – 299 złotych (o 3,4 punktu procentowego). Oznacza to, że wydatki ankietowanych na ogrzewanie znacznie wzrosły od początku bieżącego roku. Dokładne porównanie prezentuje się na poniższym wykresie.

Jak wzrosły koszty ogrzewania pomiędzy grudniem a styczniem?

  • W styczniu powyżej 1100 złotych na ogrzewanie przeznaczyło 16% respondentów. W grudniu było to zaledwie 11%,
  • 900 zł – 1100 zł w styczniu wydało 8% – w grudniu było to 6%,
  • 700 zł – 899 zł w styczniu to wydatki 12% respondentów, w grudniu – 11%,
  • 500 zł – 699 zł w styczniu wydało 16%, a w grudniu podobnie – 16%,
  • 400 zł – 499 zł w styczniu to koszty deklarowane przez 12% ankietowanych, w grudniu – 14%,
  • 300 zł – 399 zł – w styczniu: 11%. W grudniu – 10%,
  • 200 zł – 299 zł w styczniu wydało 10%, w grudniu zaś – 14%,
  • 100 zł – 199 zł w styczniu to wydatki dla 10% respondentów, w grudniu – 12%,
  • Poniżej 100 złotych w styczniu wydało 6% respondentów, a w grudniu – 5%.

Porównując wydatki na ogrzewanie w styczniu 2022 roku do grudnia 2021 roku okazuje się, że znacząco wzrosła liczba respondentów deklarujących najwyższe koszty – powyżej 700 złotych. W sumie w styczniu powyżej 700 złotych wydało ponad 35% ankietowanych. W grudniu było to tylko 28%. To wzrost o 7 punktów procentowych.

W przedziale 500 zł – 699 zł różnica jest niewielka (dokładnie 0,1 punktu procentowego), zmalała natomiast liczba osób, które płaciły 400 zł – 499 zł, 200 zł – 299 zł oraz 100 zł – 199 zł.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są dla większości oczywiste – diametralny wzrost cen gazu, prądu, ale także węgla oraz niższym średnim temperaturom w styczniu (co wymusza na właścicielach domów prywatnych spalanie większej ilości gazu/węgla, aby utrzymać w budynku pożądaną temperaturę). 1 stycznia zostały wprowadzone podwyżki cen gazu oraz prądu, które mocno odbiły się na rachunkach. Ze względu na zbyt drastyczny wzrost, została wprowadzona tzw. „tarcza antyinflacyjna”, aby zminimalizować odczucie tak diametralnych podwyżek cen. Jak wynika z danych, wzrost okazał się na poziomie ok. 13%. Jednak po odliczeniu ulg, wynikających z tarczy, wynosi on już prawie 30%. Jest to realny wzrost, który mogą odczuć konsumenci w kolejnych sezonach i każdy zgodzi się z faktem, że wzrost okazał się wyjątkowo duży.

Co więcej, ze względu na światową sytuację: inflację, konsekwencje pandemii, przepisy unijne, niewielkie inwestycje w Polsce w odnawialne źródła energii oraz przede wszystkim wojnę w Ukrainie i sankcje nakładane na Rosję, można spodziewać się dalszego wzrostu kosztów ogrzewania.

W których miastach najwięcej wydano na ogrzewanie w sezonie grzewczym?

Kolejne zestawienie przedstawia sumaryczne wydatki w przeciągu całego sezonu grzewczego. Na podstawie odpowiedzi powstał ranking aglomeracji miejskich, w których najczęściej przewidywane koszty ogrzewania przekroczyły 4000 złotych.

Największy odsetek respondentów, którzy w sezonie grzewczym przewidywali wydatki na ogrzewanie w sumie ponad 4000 złotych, odnotowano w aglomeracji miejskiej Bydgoszczy –  48,1%. Druga pod tym względem jest aglomeracja Łodzi – z wynikiem 48%. Trzecie miejsce co ciekawe zajęła aglomeracja Warszawy z wynikiem prawie 43%.

Najmniej osób przeznaczyło na ogrzewanie powyżej 4000 złotych w aglomeracjach miast Szczecina (32%), Gdańska (37%) oraz Wrocławia (39%).

Różnica pomiędzy Bydgoszczą a Szczecinem wynosi niemal 16 punktów procentowych – co wskazuje na zróżnicowanie wydatków w zależności od obszaru. Może być to związane z kilkoma czynnikami, m.in. dominującą na danym obszarze zabudową, średnimi temperaturami jesienią i zimą, cenami oraz najczęściej wybieranym źródłem ogrzewania.

Szczecin i Gdańsk to aglomeracje, w których najmniejsze były wydatki w przedziale 700 zł – 1100 zł za styczeń. Wrocław jednak w zestawieniu znajdował się pośród trzech miast, w których takie koszty deklarowano najczęściej. Niskie koszty ogólne mogą być związane z bardzo nieliczną grupą Wrocławian, płacących miesięcznie więcej niż 1100 złotych.

Sumarycznie 41% respondentów deklaruje, że ich wydatki w sezonie grzewczym przekraczają 4000 złotych. Umownie przyjmuje się, że sezon grzewczy trwa w Polsce od października do kwietnia – w ciągu ponad sześciu miesięcy 41% ankietowanych wydaje więcej niż 1,7 pensji minimalnej na ogrzanie domu/mieszkania.

Całościowe koszty ogrzewania wyższe są na obszarach podmiejskich (56% wydających więcej niż 4000 zł to osoby mieszkające poza miastem).

Czy mieszkańcy miast planują modernizację instalacji grzewczych?

Ankietowanych zapytano również, czy w ich planach jest modernizacja ogrzewania lub wymiana instalacji grzewczej.

Blisko 50% badanych nie planuje wymiany ogrzewania i nie uważa jej za konieczną. Ok. 19% wprawdzie nie zamierza modernizować instalacji, ale uważa, że jest taka potrzeba. 24% planuje zrobić to przyszłości, a prawie 7% – w ciągu najbliższego roku.

Połowa respondentów uważa więc, że w ich domach/mieszkaniach konieczna jest modernizacja instalacji grzewczej. Taka potrzeba może wynikać m.in. z:

  • Chęci skuteczniejszego ogrzewania budynków (aż 30% ankietowanych uważa swoje domy/mieszkania za zbyt słabo dogrzane).
  • Przepisów – część pieców węglowych wkrótce nie będzie dopuszczona do użytku. Wszystkie piece węglowe muszą zniknąć z każdego miasta do 2030 roku a z terenów wiejskich do 2040 roku, natomiast Unia Europejska zakłada osiągnięcie całkowitej zeroemisyjności wszystkich budynków do 2050 roku.
  • Koniecznych prac, wynikających ze złego stanu technicznego dotychczas wykorzystywanych urządzeń grzewczych.
  • Chęci przejścia na rozwiązania tańsze i/lub bardziej ekologiczne.

Taki stan rzeczy związany jest również z tym, że duża część respondentów – ponad 39% – nie przeprowadzała modernizacji ani wymiany elementów instalacji grzewczej w ciągu ostatnich trzech lat. Taki procent ankietowanych zadeklarował, że nie wydał na ten cel ani złotówki. Około 14% wydało w przedziale 0 zł – 200 zł (mogły to być bieżące prace konwersacyjne lub na przykład obowiązkowe serwisowanie piecyków gazowych).

Prawie 14% przeznaczyło na naprawy/modernizacje 500 zł – 999 zł, 12% – 1000 zł – 4999 zł, a blisko 3% – 5 000 zł – 15 000 zł. Respondenci należący do grup, które przeznaczyły najwyższe sumy (powyżej 1000 złotych) to prawdopodobnie osoby, które wymieniały stare piece lub przeprowadzały kompleksową modernizację całości instalacji.

Wymiany najczęściej planują mieszkańcy okolic Bydgoszczy – dokonać ich chce aż 48% respondentów. Na drugim miejscu znalazła się aglomeracja Torunia (40%), a na trzecim Katowic – prawie 32%.

Warto tu zauważyć, że Bydgoszcz jest aglomeracją, w której najwięcej osób wydało w sezonie grzewczym więcej niż 4000 złotych: chęć wymiany może więc być podyktowana próbą ograniczenia kosztów ogrzewania. Dodatkowo, zarówno Bydgoszcz, jak i Toruń, są aglomeracjami z najwyższym odsetkiem respondentów, deklarujących palenie węglem. To z kolei może wskazywać na chęć odejścia od dotychczas używanych, starych pieców węglowych.

Najrzadziej inwestycje w modernizację/wymianę instalacji grzewczej planują osoby z miast/okolic Warszawy, Krakowa i Szczecina – w zaokrągleniu odpowiednio 28%, 26% oraz 21%. Warszawa, Kraków i Szczecin są miastami, w których stosunkowo niewiele mieszkańców posiada piece węglowe – można więc postawić tezę, że nie jest konieczna ich wymiana. Z kolei w Krakowie i jego okolicach w ostatnich latach uruchomiono liczne programy, mające na celu dofinansowanie wymiany starej instalacji grzewczej. Osoby chętne na taką modernizację miały więc okazję już ją przeprowadzić i nie mają potrzeby kolejnych inwestycji.

Jakie nowoczesne źródła energii chcieliby w przyszłości wykorzystywać Polacy?

Ponad 36% respondentów zadeklarowało, że woli pozostać przy dotychczasowych źródłach energii, co jest dużym zaskoczeniem. W przypadku odnawialnych źródeł energii (OZE), największą popularnością cieszą się farmy fotowoltaiczne – blisko 26% ankietowanych chciałoby, aby to one były głównym źródłem energii w przyszłości. Geotermia została wskazana przez ponad 11% respondentów, farmy wiatrowe – niecałe 11% i zapory wodne – prawie 2%.

Polacy są otwarci nie tylko na odnawialne źródła energii, ale także atom. Nieco ponad 14% ankietowanych uważa, że źródłem nowoczesnej energii powinny być małe, modułowe elektrownie atomowe. W porównaniu do pozostałych źródeł udział elektrowni jest stosunkowo wysoki.

Elektrownie atomowe jako źródło pożądanej energii najchętniej wskazują mieszkańcy Torunia – 28%, Bydgoszczy – 21% i Warszawy – 17%. Toruń to też miasto, w którym respondenci są stosunkowo pozytywnie nastawieni wobec odnawialnych źródeł energii: najmniej mieszkańców tych okolic zadeklarowało, że jest zwolennikami trzymania się dotychczasowych rozwiązań.

Najbardziej sceptyczni wobec elektrowni atomowych są mieszkańcy Gdańska – 9%, Szczecina – 8% oraz Katowic – 7%.

Jeżeli chodzi o geotermię, ta ma najwięcej zwolenników w Łodzi – ok. 21%, Toruniu – ok. 17% oraz w Katowicach – 14%. Najmniej osób wskazuje ją jako źródło energii godne uwagi w Bydgoszczy – 8%, Krakowie – 7% oraz Poznaniu – 5%.

Ranking Jakości Ogrzewania 2022 – podsumowanie

Zebrane dane wskazują na kilka istotnych prawidłowości oraz tendencji:

  • Polska jest krajem, w którym wciąż dużą rolę odgrywają emisyjne źródła ogrzewania – w wielu domach znajdują się piece na paliwa stałe, a węgiel stanowi główne źródło ogrzewania. Jednocześnie dane pokazują, że sytuacja ta ulega powolnej, ale systematycznej zmianie (wyrażonej m.in. przez chęć modernizacji instalacji cieplnych oraz odsetek osób, które posiadają piece węglowe, ale już z nich nie korzystają).
  • Stan budownictwa w Polsce a konkretnie termoizolacyjność budynków jest dużym wyzwaniem – znaczna część respondentów deklaruje, że ich domy/mieszkania wymagają docieplenia (prawie 26%), nie są należycie ogrzane zimą (30%), a instalacja grzewcza powinna zostać zmodernizowana (ok. 50%).
  • Respondenci z obszarów podmiejskich częściej deklarują, że ich domy nie są należycie ogrzane i wymagają termomodernizacji. Wydatki na ogrzewanie na obszarach podmiejskich są także wyższe.
  • Wydatki na ogrzewanie znacząco wzrosły pomiędzy grudniem 2021 a styczniem 2022. Choć w pewnej mierze wynika to z różnicy temperatur, głównym powodem jest inflacja. Podwyżka cen gazu (głównego źródła ogrzewania w Polsce) została złagodzona przez tarczę antyinflacyjną, realny wzrost cen (bez uwzględnienia tarczy) przekroczył jednak 28% – i może stać się odczuwalny w kolejnych sezonach oraz przyspieszyć dalszą inflację.
  • Koszt ogrzewania jest różny w różnych aglomeracjach miejskich. W styczniu najwięcej za ogrzewanie zapłacili mieszkańcy aglomeracji warszawskiej, poznańskiej, gdańskiej oraz łódzkiej. W całym sezonie grzewczym wydatki powyżej 4000 złotych najczęściej deklarowali mieszkańcy aglomeracji miast Bydgoszcz, Łódź i Warszawa.
  • Ponad 63% Polaków biorących udział w badaniu jest otwarta na zmianę dotychczasowych źródeł energii.

Metodologia badania na podstawie którego został opracowany Ranking Jakości Ogrzewania

Dane zostały zebrane metodą CAWI (badania ankietowe online) na próbie 1005 respondentów w 10 największych wybranych aglomeracjach miejskich Polski. Raport został opublikowany w dniu 27 kwietnia 2022 roku. Badania przeprowadzono w styczniu oraz lutym 2022 roku.

Respondenci odpowiadali na następujące pytania:

  • W jakim budynku mieszkasz?
  • Czy budynek był po jego wybudowaniu dodatkowo ocieplany?
  • Powierzchnia Twojego domu lub mieszkania
  • Czym głównie ogrzewasz swój dom lub mieszkanie?
  • Czy posiadasz piec węglowy?
  • Czy uważasz swój dom lub mieszkanie za wystarczająco dogrzane?
  • Jak był Twój koszt ogrzewania za grudzień 2021?
  • Jaki był Twój koszt ogrzewania za styczeń 2022?
  • Jakich spodziewasz się sumarycznych wydatków za ogrzewanie w sezonie 2021/2022?
  • Ile zapłaciłeś za serwisowanie i naprawy instalacji grzewczej w ostatnich 3 latach?
  • Czy planujesz modernizację/zmianę instalacji grzewczej na nowocześniejszą?
  • Które z odnawialnych źródeł energii chciałbyś mieć w swoim mieście jako główne źródło energii?
  • Zamieszkiwany obszar
  • Twoje lub najbliższe miasto

Użytek publiczny

Przedstawione w raporcie dane, treści oraz infografiki stanowią użytek publiczny i można je wykorzystywać w celach komercyjnych i niekomercyjnych ze wskazaniem autora analizy (Heat Decor sp. z o.o.) oraz źródła raportu.

W razie pytań dotyczących rankingu prosimy o kontakt: [email protected].