Ile zapłacimy za prąd w 2023 roku? Koniec roku jest okresem, w którym zastanawiamy się co przyniesie nadchodzący rok. Czytamy o tym jaka będzie pogoda, ile będzie dni wolnych od pracy, ale przede wszystkim zastanawiamy się nad ceną prądu. Czy prąd w 2023 roku będzie droższy? Ile będzie kosztował prąd w przyszłym roku? Czy w 2023 roku czekają nas ogromne podwyżki cen prądu? Te pytania ustawicznie pojawiają się w mediach oraz przy rodzinnych dyskusjach. Rozwiejmy zatem wszystkie niewiadome i wątpliwości.
Ile zapłacimy za prąd w 2023 roku? Odpowiedzi na to pytanie poszukują wszyscy, którzy obawiają się podwyżek cen prądu. Czy jednak faktycznie czekają nas podwyżki? A może uda się ich uniknąć? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym tekście.
- Urząd Regulacji Energetyki opublikował wysokość taryf G na przyszły rok. Wprowadzają one wyższe ceny za energię elektryczną.
- URE wskazuje, że choć wprowadziło podwyżki, to ceny dla większości gospodarstw domowych się nie zmienią.
- Podwyżek cen prądu unikną gospodarstwa domowe, które nie przekroczą limitów wprowadzonych jeszcze w roku 2022.
Czy powinniśmy się więc obawiać podwyżek cen prądu w 2023 roku? I tak, i nie. Z jednej strony, nowe taryfy zatwierdzone przez prezesa URE wskazują, że prąd w przyszłym roku będzie droższy. Z drugiej strony wprowadzenie limitu zużycia prądu zapewni utrzymanie stawek z 2022 roku, co będzie oznaczało brak wyższych rachunków za prąd w całości lub w części miesięcznych rachunków. Więcej zapłacimy tylko za zużycie powyżej limitu.
Nowe taryfy za prąd – co oznaczają?
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który zatwierdza wszystkie nowe taryfy za energię elektryczną i inne paliwa, potwierdził wprowadzenie nowych stawek za prąd w taryfie G. Przypominamy, że jest to taryfa, która przeznaczona jest dla gospodarstw domowych. Podwyżka taryf oznacza wyższe rachunki za prąd – tego chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać. Jednakże, jak przyznaje prezes URE, wprowadzenie wyższych taryf nie oznacza obligatoryjnych podwyżek dla wszystkich właścicieli domów i mieszkań.
To ile zapłacimy za prąd w 2023 roku jest uzależnione od zużycia energii elektrycznej. Już wcześniej rząd ogłosił wprowadzenie limitów zużycia prądu, od których będzie uzależniona taryfa. Po przekroczeniu owego limitu gospodarstwo domowe będzie musiało zapłacić więcej za prąd, ale tylko za ilość zużytej energii ponad limit.
Limit na zużycie prądu w 2023 roku wynosi nadal 2000 kWh rocznie dla gospodarstwa jednoosobowego. Każdy dom i mieszkanie, które zmieści się w tym limicie zapłaci wszystkie rachunki na takich warunkach, co w zeszłym roku. Pozostali zapłacą więcej w miesiącach, gdy przekroczą już limit.
W związku w prowadzonym limitem zużycia prądu zastanawiamy się czy nasze zużycie zmieści się w rządowym limicie. W tekście „Jak zmniejszyć roczne zużycie prądu poniżej 2000 kWh?” radzimy co zrobić, żeby w 2023 roku nie płacić więcej za prąd.
Ile zapłacimy za prąd w 2023 roku?
Najważniejszą kwestią związaną z tym ile zapłacimy za prąd w 2023 roku jest przekroczenie limitu. Odbiorcy indywidualni, którzy przekroczą wprowadzony limit 2000 kWh na rok będą musieli zapłacić więcej za energię elektryczną. Ile dokładnie? Spieszymy wyjaśnić, że po przekroczeniu limitu cena prądu będzie wynosić 693 zł/1000 kWh. Do tej ceny należy jeszcze doliczyć stawkę dystrybucyjną.
Po co rząd wprowadza owe limity? Powodów jest oczywiście kilka, ale najczęściej wymienianym jest zachęcenie Polaków do oszczędzania energii elektrycznej. Wzrost świadomości na temat zużycia prądu z pewnością przyczyni się do bardziej racjonalnego zużywania prądu, co będzie miało pozytywne skutki zarówno dla naszych portfeli, gospodarki oraz środowiska naturalnego.
Wiele osób zastanawia się również czy zmieści się w limicie 2 000 kWh dla gospodarstw jednoosobowych. Świadomość na temat zużycia energii elektrycznej jest wśród nas Polaków nadal na niskim poziomie, żeby nie powiedzieć – na zerowym. Dowodem na to są liczne zapytania na temat tego „czy zmieszczę się w limicie 2000 kWh?”. Polecamy zatem spojrzeć na fakturę za prąd i wnikliwie ją przestudiować. Szybko może okazać się, że nasze zużycie nie jest wcale aż takie wielkie albo że mamy możliwość zejść poniżej określonego przez rząd limitu.
Ile prądu zużywają poszczególne urządzenie elektryczne w domu? Jak wybrać takie, które nie podwyższą limitu? Wszystkiego dowiecie się z tekstu „Zużycie prądu – jak wybrać oszczędne urządzenie elektryczne?”.
Ile wynosi nowa taryfa?
URE wprowadził nową – wyższą taryfę za prąd dla odbiorców indywidualnych. Wynosi ona 693 zł/1000 kWh. Jednocześnie prezes URE twierdzi, że wyższe stawki obejmą tylko niewielką liczbę gospodarstw domowych. Nasuwa się więc pytanie po co wprowadzać nową, wyższą taryfę za prąd, skoro i tak dotknie ona niewielkiej grupy gospodarstw domowych?
Główną przyczyną wprowadzenia nowych taryf oraz limitów jest oszczędzanie. Dotychczas nie musieliśmy zaprzątać sobie głowy oszczędzaniem energii elektrycznej, ale w przyszłym roku ma się to zmienić. Bardziej świadome korzystanie z prądu, to klucz do racjonalnego gospodarowania oraz odpowiedzenia sobie na pytanie postawiane w tytule: Ile zapłacimy za prąd w 2023 roku?
Wprowadzenie limitów sprawi, że wyłączymy zbędne urządzenia, a w sytuacji, gdy ogrzewamy dom prądem zainstalujemy programowalny termostat, który mierzy zużycie prądu i pozwala na oszczędności bez potrzeby obniżania komfortu cieplnego. Jak to możliwe? Na ten temat przeczytacie w naszym tekście „Jaki termostat do ogrzewania elektrycznego?”.
Kolejnym sposobem na ograniczenie zużycia prądu jest zastąpienie grzejnika konwekcyjnego o mocy powiedzmy 2000 W przez bardziej oszczędny panel grzewczy, zwany także grzejnikiem na podczerwień, o mocy 1000 W, który ogrzeje nas równie skutecznie.
Słowo na koniec
Rok 2023 będzie rokiem oszczędności – to nie ulega wątpliwości. To ile zapłacimy za prąd w 2023 roku jest zależne wyłącznie od nas i naszego nastawienia. Wraz z tymi oszczędnościami idą jednak duże zmiany w naszej świadomości, a raczej w jej wzroście.
Wprowadzenie limitów na zużytą energię elektryczną może mieć istotny wpływ na świadome zużycie prądu, co przełoży się na wiele aspektów naszego życia codziennego. Przede wszystkim ograniczymy zbędne zużycie energii elektrycznej. Zmiany, które przyniesie przyszły rok mogą wydawać się mało ważne z punktu widzenia indywidualnego odbiorcy prądu. Jednak jeśli małymi krokami będziemy jako społeczeństwo uczyć się racjonalnego zużywania energii i nie marnowania jej, to w przyszłości przełoży się to na poprawę życia nas wszystkich.
Przykładem mogą być inwestycje infrastrukturalne. Już teraz obserwujemy samorządy lokalne, które chętnie wspierają wykorzystywanie OZE w przestrzeni publicznej i nie prywatnej. A jeszcze kilka – względnie kilkanaście lat temu – ciężko było szukać wójtów, burmistrzów i prezydentów chętnych do wspierania tego typu rozwiązań. Kaganek zmian w świadomości społeczeństwa na temat racjonalnego gospodarowania energią elektryczną niesiemy więc my wszyscy.